Lakier samochodowy narażony jest na różnego rodzaju uszkodzenia – obicia, otarcia, zarysowania. Rzadko kiedy zdajemy sobie sprawę również z tego, że nawet ptasie odchody mające kontakt z lakierem dłużej niż kilka godzin potrafią pozostawić na jego powierzchni trwały ślad. Czy istnieje jakiś sposób przywrócenia blasku powłoce lakierniczej bez konieczności drogiego malowania wszystkich elementów? Malowanie całego samochodu to przecież nie tylko koszty w granicach przynajmniej kilku tysięcy złotych, ale również czas potrzebny na całościowe rozebranie i złożenie samochodu. Znacznie szybszą, a zarazem dającą rewelacyjne rezultaty metodą jest polerowanie lakieru!
Prawie jak nowy lakier
Poprzez polerowanie lakieru można sprawić, aby powłoka lakiernicza nawet na piętnastoletnim samochodzie wyglądała jak nowa – warto jednak pamiętać, że choć nie w każdy przypadku jest to w pełni możliwe (np. występowanie bardzo głębokich rys aż do podkładu bądź blachy), to z pewnością efekt będzie zauważalny.
Samodzielne polerowanie?
Wbrew pozorom nic nie stoi na przeszkodzie, aby samodzielnie spróbować wypolerować lakier na własnym samochodzie. Warto do tego zaopatrzyć się w odpowiednie narzędzia – maszynę do polerki, gąbki polerskie o różnych twardościach oraz odpowiednią pastę polerską. W przypadku większych niedoskonałości lakieru konieczne może być nawet zastosowanie papieru ściernego o gradacji 2000 (papier wodny).
Przede wszystkim cierpliwość
Pamiętajmy jednak o tym, że polerując lakier ścieramy jego pierwszą, wierzchnią, a zarazem utlenioną warstwę. Jeżeli zbyt długo będziemy polerowali w jednym miejscu to możemy całkowicie zedrzeć lakier bezbarwny, a tym samym całkowicie uszkodzić powłokę lakierniczą – wtedy konieczna będzie już interwencja profesjonalnego lakiernika! Polerujmy ostrożnie i z głową!